Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Joanna Jędrzejczyk o zbijaniu wagi
  2. Joanna Jędrzejczyk o cenie mistrzostwa

Joanna Jędrzejczyk o zbijaniu wagi

Dla Joanny Jędrzejczyk, jednej z najbardziej utytułowanych zawodniczek w historii UFC, najcięższe starcie nie miało miejsca w oktagonie. Było nim dramatyczne zbijanie wagi – rytuał, który każdy fighter zna aż za dobrze, ale o którym wciąż mówi się zbyt mało. „To nie jest tak, że wystarczy mniej jeść”, tłumaczy. W przeddzień walki miała do zrzucenia aż 7 kilogramów w 14 godzin – intensywny proces odwodnienia w wannie, wyczerpujący fizycznie i psychicznie. „To był cud, że się udało. Ale wtedy moją wagą zarządzała dietetyczka, która w końcu powiedziała: JJ, dość”.

Co zaskakuje, to nie skrajność tej metody, lecz refleksja, która przyszła później. Joanna przyznaje, że wolała stanąć do walki z niedowagą, niż nie zmieścić się w limicie. „Większym wstydem byłoby wyjść jako mistrzyni, ale bez wagi. Tego nie mogłam sobie pozwolić”. I choć ostatecznie walkę przegrała, dzień później uśmiechała się na zdjęciu z Madison Square Garden. „Czemu się śmiejesz?” – pytano. „Bo mam dwie ręce i żyję dalej”.

Joanna Jędrzejczyk o cenie mistrzostwa

Z czasem przyszły konsekwencje – zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Po zakończeniu kariery sportowej Joanna obserwuje, jak długo organizm wraca do równowagi: rozchwiana gospodarka hormonalna, problemy z nawodnieniem, złamane ręce, które nie były wynikiem ciosów, lecz efektów długotrwałego odwodnienia. „Walczyłam, ale moje ciało mówiło stop”. Zmieniała dietetyków, szukała przyczyn, edukowała się, by zrozumieć, jak ogromna była cena za sukces, który podziwiał cały świat.

Dziś mówi otwarcie – sport to nie tylko ciężka praca, ale przede wszystkim dyscyplina i zaufanie.

„Jako jednoosobowa firma musiałam mieć zespół, który był na mojej stronie. Nie każdy to wytrzymał”
mówi Joanna Jędrzejczyk w nowym odcinku Sport Ellements

Choć wymagająca, ufała tym, którzy pracowali na jej sukces. Ale to ona wychodziła do oktagonu. To ona płaciła najwyższą cenę – The Ultimate Prize – za każdy pas, każdy tytuł i każde zwycięstwo.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama